Dał możliwość oddechu pełną piersią. Dzięki satysfakcji i poczuciu spełnionego obowiązku. Spotkaniu ze wspaniałymi osobami. Bliskości bliskich. Słońcu. Zrywanym kwiatom i plecionym wiankom. Czerwiec był i wciąż jest fajny. Wart jest zapisania w tym miejscu. W kadrach, które mają znaczenie.
Popiołu, Marla powróciła!
OdpowiedzUsuńŚlizg w tutu i podskoki na archaicznym tle zachwycające (niezmiennie)
Dobrze, że się czerwiec jeszcze nie skończył, może przyniesie jeszcze jedną wisienkę na torcie? Jak szaleć to szaleć :)
Bardzo ładny i słoneczny Wasz czerwiec:) Witajcie z powrotem:)
OdpowiedzUsuńAaa, jaki piękny, czerwcowy powrót ;) Prawda, że to niełatwo tak przestać pisać i dodawać? ;) hi, buziaki!
OdpowiedzUsuńO mamuniu! Któż to wrócił?! No way! :D
OdpowiedzUsuńOoo, halo :)
OdpowiedzUsuń