czwartek, 25 października 2012

równoważnia

Koło połowy dnia miałam ochotę na narzekający post. BUNT trochę dał mi się we znaki. Zdarzył się na przystanku autobusowym, wśród karcących oczu Starszych Pań. Ciężki klimat. Drzemka Lenusiaka pozwoliła jednak na zregenerowanie sił. Mała porcyjka Apple Crumble także miała w tym niemały udział. Rękodzieło odpręża. Blogi inspirują. I jest dobrze.





11 komentarzy:

  1. No no :) Zdolniacha z Ciebie!!! Ja od kiedy oglądam blogi mam straszną ochotę iść na kurs szycia na maszynie! Za dużo tu zdolnych ludzi :)))
    A deseru zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) ja mam maszynę, ale jeszcze się z nią nie oswoiłam (ale zamówiłam osobisty kurs u mojej mamy:)), szyję na razie głównie ręcznie:) oglądam blogi i się motywuję...

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. dzięki! Lenuśka już poprzypinała na tuniczkę i z dumą nosi:)

      Usuń
  3. Pięknee to rekodzielo!!
    A bunt, znamy niestety ;( No cóz, mówią, że to minie.. A starsze panie olej ;)) Ściskam mocno!
    PS. Blogi dzialaja na mnie identycznie, czasem az usiedziec nie moge ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:) powtarzam sobie "bądź konsekwentna" jak mantrę:)ja Ciebie też ściskam i wierzę, że dasz radę- wiesz z czym:)

      Usuń
  4. o mamo, ile mam nadrabiania przez ostatnie wieczory na pracę poświęcone! :) a Ty tworzysz i tworzysz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a coś majstruję, kiedy się tylko da i wymyślam, co się da, żeby się te lodowate wieczory nie dłużyły...niedługo i mnie praca pochłonie...

      Usuń
  5. Trzeba ratować się jak się da, a rękodzieło świetnie odpręża i poprawia humor na 100%, tak jak twoje laleczki-matrioszki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się:)wykroje na lalki znalazłam- kolejne wyzwanie przede mną;) pozdrawiam!

      Usuń