Dziecko mi się zbiesiło. Odmówiło spożycia cieplutkiego tosta z dżemem o świcie. Reklamacje złożyło w sprawie kakao. Bo bez pianki! Phi. Przy zupie literkowej, całe szczęście, nieco złagodziło swoje zapędy. Na krótko.
Takie małe, a dają tyle radości. Takie małe, a potrafią zająć na długie godziny. Pudełeczka. A w zasadzie- puszeczki. A w nich drewniane gry. Tak, to te z Daleko jeszcze. I niech to będzie post dziękczynny. Dla Gosi, mamy Jagody. Za taki fajowy cynk. Dzięki. Dzięki, dzięki!