piątek, 12 kwietnia 2013

W telegraficznym skrócie.



Dziecko mi się zbiesiło. Odmówiło spożycia cieplutkiego tosta z dżemem o świcie. Reklamacje złożyło w sprawie kakao. Bo bez pianki! Phi. Przy zupie literkowej, całe szczęście, nieco złagodziło swoje zapędy. Na krótko.
Ja chromolę taki dzień.
I wcale nie przez dziecko. Przez przedszkole. Ot co!


p.s. foto nieaktualne. z dnia bez reklamacji i złych wieści.

14 komentarzy:

  1. na pocieszenie dodam, że ja mam tak codzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to musisz być twardzielką :) mnie tak dobiły wyniki rekrutacji do przedszkola :(

      Usuń
  2. jak już pisałam - przykro mi :(
    PS i ja bym Tobie nie odmówiła! ani tosta, ani kakao bez pianki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z fazy zawodu przechodzę do fazy nie dam się :)
      ps kiedyś Ci zatem zaproponuję:) a kakao było ze słomką. pasiastą!

      Usuń
  3. Ja tutaj delikatnie przywracam Cię do porządku, bo co nie wejdę, to jest w telegraficznym skrócie, niekoniecznie z opisem w tytule.
    Ale jaja, napisałam "porzątku"... poprawiłam, oczywiście

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozpisuję się, rzeczywiście...eeee...zostawiam sobie czas na komentarzowe dyskusje u Ciebie:)

      Usuń
    2. nie cwaniakuj, wyskakuj z tematów

      Usuń
    3. ok, ok...pokornie obiecuję poprawę...

      Usuń
  4. Z miłą chęcią Cię podczytuję ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. my czekamy na wyniki z przedszkola oj ciekawe co to będzie :/ pozdr i zapraszam jutro na nowy post

    OdpowiedzUsuń