Dziecko mi się zbiesiło. Odmówiło spożycia cieplutkiego tosta z dżemem o świcie. Reklamacje złożyło w sprawie kakao. Bo bez pianki! Phi. Przy zupie literkowej, całe szczęście, nieco złagodziło swoje zapędy. Na krótko.
Ja chromolę taki dzień.
I wcale nie przez dziecko. Przez przedszkole. Ot co!
p.s. foto nieaktualne. z dnia bez reklamacji i złych wieści.
na pocieszenie dodam, że ja mam tak codzień
OdpowiedzUsuńto musisz być twardzielką :) mnie tak dobiły wyniki rekrutacji do przedszkola :(
Usuńbywa tak, jutro będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńjuż wieczorem jest lepiej, ufff...:)
Usuńjak już pisałam - przykro mi :(
OdpowiedzUsuńPS i ja bym Tobie nie odmówiła! ani tosta, ani kakao bez pianki!
z fazy zawodu przechodzę do fazy nie dam się :)
Usuńps kiedyś Ci zatem zaproponuję:) a kakao było ze słomką. pasiastą!
Ja tutaj delikatnie przywracam Cię do porządku, bo co nie wejdę, to jest w telegraficznym skrócie, niekoniecznie z opisem w tytule.
OdpowiedzUsuńAle jaja, napisałam "porzątku"... poprawiłam, oczywiście
Nie rozpisuję się, rzeczywiście...eeee...zostawiam sobie czas na komentarzowe dyskusje u Ciebie:)
Usuńnie cwaniakuj, wyskakuj z tematów
Usuńok, ok...pokornie obiecuję poprawę...
UsuńZ miłą chęcią Cię podczytuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
dzięki:)
Usuńmy czekamy na wyniki z przedszkola oj ciekawe co to będzie :/ pozdr i zapraszam jutro na nowy post
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki:) odwiedzę Was!
Usuń