wtorek, 10 lipca 2012

Relacja z frontu wschodniego...

 


Lubimy stacjonować na "Dalekim Wschodzie", nie tylko ze względu na bliskość Cierpliwej Babci Klysi  i Srogiego Dziadka Jurka. Jest tam smak lodów z mojego dzieciństwa, niezmieniony od prawie 30 lat, który to teraz składa się na smak wakacji u Dziadków mojej Córy. Jest tam smak jagodzianek z PSSu- także niezmieniony od kiedy pamiętam. Jest tam zapach świeżo zerwanej mięty, którą Moja Mama parzy w trakcie odpoczynku na działce- orzeźwiający i świetnie współgrający ze smakiem truskawek prosto z krzaczka. Można wszędzie, ale to wszędzie, dojść na piechotę. A nawet- będąc cały czas Matką- mieć perfekcyjny manicure w kolorze soczystej żółci przez tydzień, ot co!




















2 komentarze:

  1. schemat cierpliwej Babci i srogiego Dziadka znamy i uwielbiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla nich bez oporów zgadzam się być przez chwilę na drugim miejscu:)

      Usuń