niedziela, 28 lipca 2013

Letnicy

Letnicy wrócili. Po rozpakowaniu walizek, pięciu praniach, odebraniu 500 maili, zważeniu przybranych kilogramów i zgraniu z aparatu 1000 zdjęć o wszystkim opowiemy. W międzyczasie postaram się też nadrobić zaległości czytelnicze. Najbardziej opalony, jak zwykle, Lenon. Tatuś karmelowy, a Mama z opalenizną ala Lepper.
Siiijaaa!



3 komentarze:

  1. a jakie tenisówy wypatrzyłam fajne na Lenona girkach! :) no, fajnie, że już wróciliście! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło, że już jesteście w eterze.
    Waiting for karmelowe love

    OdpowiedzUsuń
  3. ;)) och i u nas wakacje końca nie maja. Ok mają.. Po naszych wakacjach, do nas na wakacje przyjechali inni. Czyli czasu brak ;) Buziaki

    OdpowiedzUsuń