" Angielski naukowiec stworzył perfumy o zapachu trawy. Świeżo skoszonej
trawy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie domniemane
profity, jakie możemy czerpać z wynalazku. Z koszonej trawy uwalniają
się związki chemiczne, pozytywnie wpływające na nasz układ nerwowy, a
dokładnie - limbiczny (ciało migdałowe i hipokamp)."
(źródło: http://www.logo24.pl/Logo24/1,85829,7202330,Zapach_trawy.html )
Lenucha w czasie majówki testowała trawę na wszelkie sposoby. Sposobem ulubionym i, jednocześnie, niosącym najwięcej informacji okazało się tarzanie po tejże. Na miejscu drugim uplasowało się rwanie połączone z obrzucaniem trawą siebie i najbliższych. Pozytywne właściwości ekspert potwierdził nieschodzącym z ust uśmiechem w trakcie (męczących bądź co bądź) testów.
brzuszek! :) i spódniczka! i Lenon przede wszystkim! lubię to! :))
OdpowiedzUsuń