Dźwięk słowa "NIE" towarzyszy mi każdego dnia. Zdecydowane "NIE", rozpaczliwe "NIE", zawadiackie "NIE", wszystkie jego odcienie. "NIE, NIE, NIE i jeszcze raz NIE!"- najczęściej.
-Chcesz herbatki?
-NIE! Chcę kakao.
- Proszę kakao!
- Bez pianki? NIE wypiję!
- Chodź, zrobię ci zdjęcie.
- NIE!
- Chodź, zrobimy zdjęcie dla Babci K.
- NIE! NIE mam czasu.
(ilustracja poniżej)
- Załóż kalosze, pada deszcz!
- NIE! Chcę balerinki!
- W balerinkach zmokną ci stópki, załóż kalosze- poskaczemy po kałużach.
- NIE! NIE lubię skakać po kałużach.
- Wiem, że lubisz. No, śmiało, zakładaj.
- NIE!
Już traciłam nadzieję. Już traciłam powietrze jak przebity balon. Już chciałam uciec na koniec świata. Powtarzanie sobie "To taki okres, bądź twarda!" straciło moc. Wtedy poznałam Gabrysia. Gabryś mi wszystko wyjaśnił! Bez owijania w bawełnę. Jest moim idolem. Tyle.
Jasne? Jak słońce!
Książka TU
PS Tekst nie jest sponsorowany. To moje własne odkrycie:)
Z wlasnego dziecinstwa polecam opowiesc o Florentynce Mariana Orlosia. Wydana chyba w serii 'z Wiewiorka'. W sumie to opis medycznego przypadku, bo Florentynka zapadla na nieznana chorobe i nie potrafila mowic 'tak'...
OdpowiedzUsuńKilka lat temu udalo mi sie zdobyc tekst, ale bez ilustracji to polowa radosci. Moze uda mi sie tu: http://jarmila09.wordpress.com/2012/06/26/florentynka/#comments
widziałaś na allegro?
Usuńhttp://allegro.pl/marian-orlon-florentynka-1979-i3505751494.html
O wielka! :*
UsuńTak oto po latach polaczylas mnie z Florentynka!
UsuńBardzo się cieszę!
UsuńDobre :) Muszę też zaopatrzyć się w tą pozycję, bo Amelinda wie coś o tym "nie nie nie"...
OdpowiedzUsuńnie sądziłam, że się będę potrafiła z tego "Nie" pośmiać, a ty proszę:)
Usuńnie ty tylko tu:)
UsuńO tak, zdecydowanie i nam by się przydało... Nie wiem już czy to kwestia wieku, zaczęłam podejrzewać, że może jednak złośliwy charakterek :)
OdpowiedzUsuńniemożliwe! Jaga złośliwa? chyba nie po mamusi?;) mnie ktoś kiedyś pocieszył, że "bunt dwulatka" trwa z przerwami do lat 5 hehe
Usuńniedługo wystrzelą nas w kosmos za to odstawanie od reszty, ale moje gluty się nie buntują. ki diabeł?
OdpowiedzUsuńa tak w temacie - uwielbiam książki traktujące o codzienności. co to za moda na idiotyczne gazetki i czasopisma? pamiętam bravo (jeszcze ujdzie, bo o celebrytach muzycznych) i bravo girl (fuj, nawet jako nastolatka nie chciałam tego czytać), ale teraz jakieś durne monster high czy inne badziewie rzucają dzieciom pod nogi. kupiłam raz małej nie zaglądając do środka. uffff, a fe i ohohoho - czego tam nie ma. głównie chamskie odzywki... szkoda, że w kioskach nie sprzedają dobrych książek, albo że księgarni dziecięcych nie stoją na każdym rogu
*księgarnie dziecięce
Usuńw kosmos? za darmo? chyba się piszemy, co? inni płacić muszą krocie:D
Usuńnie kumam tych wszystkich nowomodnych klanów- monsterhajów i innych koników i psiaków, choć reklamami nas producenci bombardują przeokrutnie, ogłupiające to strasznie i tandentne,a przy tym pewnie drogaśne. a od gazetek to muszę Lenę nieustannie odpędzać, bo ją ciągnie do wszystkiego, co różowe, sick!
za to przed kupnem książek nie mogę się oprzeć, szczególnie od kiedy odkryłam bonito.pl, gdzie wystarczy tylko mały klik, biednam....
bonito nie znałam, ograniczam się do matrasa wirtualnie lub przypadkowych bukszopów napotkanych po drodze, zaraz zerknę
Usuńmyslisz, że ja nie muszę odpędzać mojej? czasem nie mam siły na przekonywanie, skoro na odwal się, żeby coś w domu ogarnąć włączam jej bajki, a w międzyczasie przeciez reklamy... moja wina, niestety, że gust dziecku wypaczam
Bonito ma odbiór osobisty w Krk i naprawdę niskie ceny-no wpadłam!
Usuńciężko walczyć z reklamami, ile się nagadam, ile się natłumaczę, już dotrze, a potem siup -okazuje się , że koleżanka na podwórku z takim potworem wyskakuje i znów wtopa:)
piękne jest to wydanie! Dwie Siostry dadzą nam popalić jesienną porą, istne szaleństwo w zapowiedziach... :)
OdpowiedzUsuńbuziaki dla Panny Nie od Panny "NU_ZAJEC_PAGADI!" :]
piękne! ja kocham reprinty retro, aaaa!
Usuńbuziaki przyjęte bez sprzeciwów:)