wtorek, 18 grudnia 2012

Niemoc matczyna




Matka zaniemogła. Fatalnie zaniemogła. Leży plackiem i nie dycha. Magia poszła precz (obiecuję, chwilowo). Wszyscy chodzą wokół Matki na paluszkach. Lenusiak tak się grzecznie bawi od rana, że się zastanawiam, czy mi dziecka nie podmienili. Ojciec zrobił schabowe z frytkami, które Matka ino powąchała (gorzka herbata jest pyszna, gorzka herbata jest pyszna, gorzka herbata jest lepsza niż schabowy z frytkami... prawda?;)). Matka miała piec pierniczki. Miała... Wczoraj, jeszcze przed niemocą, zdążyła, całe szczęście, poczynić śnieżną- a raczej gwiezdną- kulę z aniołem. Jak tylko Matka będzie dała radę nią potrząsać, będzie się cieszyć ;)





9 komentarzy:

  1. Niemoc wzięła Matkę z zaskoczenia;-). Pomyśl tylko, że na tej herbatce to zrzucisz parę deko, które potem będziesz mogła bezkarnie nadrobić:)!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, matka, żyjesz, bo piszesz :)
    Nieczuła jestem, bo mi się święta zbliżają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no totalna znieczulica, totalna!:D nawet ten schaboszczak cię nie przekonuje? nawet?:D

      Usuń
  3. uff, a u nas Jagode dopadlo, na calego, 6 dzien goraczki 39-40. Dzis zaczela antybiotyk. Parszywe choróbska, a sio!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, to brzmi bardzo poważnie...bidulka, mam nadzieję, że antybiotyk pomógł...

      Usuń
  4. Zdrówka i lepszejszego samopoczucia!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. a nic mi nie mów. ja od tygodnia nie mogę się pozbierać...a od wtorku z nakazem leżenia..nie muszę mówić jakie to "łatwe" przy dziecku/dzieciach ? ;)

    a pierników i u nas brak...jedna porcja poszła ale przypaliłam bo nie doczytałam przepisu:P

    OdpowiedzUsuń