czwartek, 13 grudnia 2012

Zdecydował się!

Oto on. Większy, silniejszy- ten od dźwigania większych prezentów. Big Santa.



Big Santa jest "baaardzo daalekim kuzynem" Czerwonych mieszkających u kotaburego.

Cóż więcej? Padłam ofiarą wyprzedaży. Stanęłam przed tym wdziankiem i już nie mogłam odejść. No nie mogłam!


p.s.: Lenucha wygląda w nim szałowo! 

7 komentarzy:

  1. to ja powtórze wooooooooooow!

    OdpowiedzUsuń
  2. no to ja wwooow i wooow :) ja omijam wyprzedaże :) wydatki prezentowe zabiły mój budżet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też miałam być twardziele... wybrałam się po prezenty dla Dziadków i zboczyłam z wytyczonej trasy :)

      Usuń
  3. Mikołaj boski!!! Jak ja bym chciała, żeby podobny mnie odwiedził :)))
    A łup z wyprzedaży cudny! Ja wyprzedażach pomyślę w styczniu jak budżet po świętach ciut odżyje ;)

    OdpowiedzUsuń