poniedziałek, 18 marca 2013

Kiedyś.




Kiedyś będzie pokój. Własny. Regał z prawdziwego zdarzenia. Zaplanowany każdy szczegół. I więcej książek. Dużo więcej. Jeszcze więcej zdjęć.
Dziś jest kącik. I półeczka. I radość jest. Radość z małej, skromnej półeczki.


8 komentarzy:

  1. Urocza półeczka!! I widzę taka super walizeczkę ;)) A wiesz ze takie radości są najlepsze... im więcej się ma tym jakby radość z tych rzeczy mniejsza. Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się w zupełności...a na walizeczkę sama zachorowałam:) buziaki!

      Usuń
  2. z doświadczenia wiem, że nie metraż i doskonałe planowanie, a urok przytulności wzbudza w człowieku piękne wspomnienia dzieciństwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby tak było...bo wiesz...z perspektywy dorosłego ta kurcząca się przestrzeń w mieszkaniu raczej przysparza stresów;)

      Usuń
  3. półeczka! <3 półeczka potrafi sprawić tyle radości, ile wielki regał! znam to doskonale :)
    PS jeju, ta mała też jest piękna, taka na spineczki, aaaaaaaaaaaaaaaaa! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak:)

      p.s: ja podobnie zareagowałam na dużą:) i skusiłam się! ty też się skusisz?

      Usuń
  4. Czy tam ktos kogos caluje na tym zdjeciu na poleczce wyzej? :) Slodka poleczka i slodka walizeczka :) Marla nie rozmiarem czlowiek zyje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co za spostrzegawczość!:) zgadza się:) okres narzeczeński uwiecznia to foto:) rozmiar nie jest najważniejszy- ta zasada nie do końca sprawdza się odnośnie mieszkań:)

      Usuń