Matka się nie nudzi. Jakiś czas temu dostała zlecenie od Małej Agentki Wywiadu: "Zlobis mi, mamusiu? Lolnetkę mi zlobis?" Zrobiła. I teraz ma problem. Lornetka tak się spodobała, że kolejne zlecenia posypały się lawinowo. Między innymi, na lunetę i samolot. Aaaaa! Macie jakieś projekty?
nooo, a jakiś sąsiad jest do podglądania? szykowny trzylatek jakiś? ;D
OdpowiedzUsuńproste! 4 latek! i do tego mamy świetny punkt obserwacyjny na blacie w kuchni!
Usuńdużo masz rolek po papierze? jak tak, to ja robię samolot w trójwymiarze
OdpowiedzUsuńkolekcjonuję, bez ściemy...obowiązkowo w trójwymiarze! inny nie wchodzi w grę:)
Usuńno wypas :) szacuneczek Kochaniutka
OdpowiedzUsuńale co teraz? jak zrobić samolot? poważne przedsięwzięcie:D
UsuńWoow i tasiemka aksamitna... No nie pogadasz ;)) Pięknie ;)
OdpowiedzUsuńdzięki:)podrzuciłabyś jakieś pomysły na samolot może?:D
UsuńRewelacyjna :) ja mam gorzej, bo dostałam od syna zlecenie na strój bohatera, składający się z peleryny, maski (pikuś) ...butów do latania :)Niech żyją mamy!
OdpowiedzUsuńha! buty do latania! bosko!:D życzę powodzenia:)
Usuńale fajna lolnetka! brawo mamuś! z resztą też sobie poradzisz... :))))
OdpowiedzUsuńAneczka, w komentarzu powyżej, dodała mi otuchy:D samolot to pikuś w porównaniu z butami do latania :)
Usuń