sobota, 9 marca 2013

Pływak zawsze gotowy!

 A gdyby tak, zaraz po kolacji, gdzieś po środku salonu wylał się spod dywanu wielki basen? Niemożliwe? Eeee tam! Ten mały pływak, co "Kicię Kocię na basenie" ma w jednym paluszku, co na hasło "basen" biegnie od razu po buty "spoltowe", musi być w gotowości, prawda? Nowe basenowe akcesoria trzeba od razu przetestować! Obowiązkowo! Wczoraj przy kolacji- odbyły się testy na sucho, dziś- bojowe!



11 komentarzy:

  1. Profesjonalna pływaczka, nie ma co:-)A gdzie rękawki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rękawki miała już wcześniej, wczoraj dołączył czepek i okulary, więc na nich testy się odbywały:)

      Usuń
  2. ale że pierwszy basen? moje dzieci nawet nie widziały z daleka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eeee nie pierwszy, Lenon uwielbia basen...po prostu wczoraj Tatuś zarządził zakup dodatkowego oprzyrządowania! Lenon tak się cieszył, że jadł w takim stroju kolację...dobrze, że nie kupowaliśmy maski do nurkowania :D

      Usuń
    2. nooo, bo przez rurkę człowiek się szybciej upija

      Usuń
    3. no i, ewidentnie, szybciej się można zatkać kanapką

      Usuń
  3. Ewka jeszcze nie była :) jezioro i morze - tak, basen - jakoś nie po drodze... ciekawe czy jej się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na bank! Lenon wsiąkł:) dawanie nura może się komuś nie podobać?:D

      Usuń
    2. chyba może, tak samo, jak śnieg, który straszy dwuletnich chłopców

      Usuń
  4. Okularki w sklepie na D i my zakupiłyśmy przedwczoraj:)

    OdpowiedzUsuń