Mamy tu w salonie u Dziadków przepiękny zapach. Pierniczkowo-choinkowy.
Rozpoznaję w nozdrzach połączenie aromatu cynamonu, imbiru i gałki muszkatołowej z gorzką czekoladą. Nie potrzebuję na obecną chwilę nic więcej. Nic.
Nie czuję zmęczenia. Nie czuję zdenerwowania. Z podkulonymi nogami wtuliłam sie w fotel. Czuję się odprężona i czuję święta.
Wam, Moje Drogie, życzę tego samego. Znalezienia chwili dla siebie i dla swoich bliskich. Niech to będzie wspaniały czas!
Zdrowych i spokojnych Świąt dla całej rodzinki Marlo!! Piękna ta choinka! Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńdzięki! już życzyłam wesołych u Ciebie, ale tego nigdy za wiele, prawda? no to jeszcze raz wspaniałości!
UsuńKlimaty choinkowe zupełnie jak u nas :)
OdpowiedzUsuńSamego dobra w święta i przez cały kolejny rok, Marlo!
dzięki Lucy, i wzajemnie! wciąż jestem odurzona piernikami!
Usuńjeju Marla, ja chyba pęknę! od orzeszków w czeko :D
OdpowiedzUsuńja pierniki zajadam pralinkami advocat z solidarności:)
UsuńCudowna choinka, bosko prosta i dlatego taka zachwycająca. U mnie na choince jak mówi mój brat przepych carskiej Rosji ;)
OdpowiedzUsuńa ja choćbym miała choinke na pół domu to zapachu bym nie poczuła... katarzysko nie odpuszcza;/
OdpowiedzUsuń