piątek, 12 października 2012

Dorosłość

źródło
Mała i duża postać kotłują się za fotelem. Mała pokrzykuje: "Tatusiu, jedziemy na mecz!". Zabawa w autobus trwa w najlepsze. Lena siedzi na siedzeniu (w tej roli jej ikeowe zielone krzesełko), w rękach ma pełno toreb wypełnionych "niezbędnymi" akcesoriami. Autobus rusza. Pan Tata stoi obok z jedną ręką podniesioną do góry:

- Będę się trzymał takiej specjalnej rączki, ok? 
- Ale tak się trzymają dorośli- oburza się Lena- Mama jest dorosła.
- Tatuś też jest dorosły- wyjaśnia Pan Tata. 
- Tatuś nie jest!

Bystrzacha!

8 komentarzy:

  1. u nas moja Lenka mnie nie uważa za dorosła, dorosła jest Oma i koniec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już nie wiem, kto ma lepiej:P chociaż, bycie jedynym dorosłym w domu...no przerąbane!

      Usuń
  2. Poważna rola Tobie przypadła:) Myślę, że to będzie ewoluować i taty też nie ominie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) my jesteśmy oboje dorośli, a Ewa jest mała (największym dla niej problemem jest, że nie łupie słonecznika :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenie nie przeszkadza, że od łupania słonecznika ma ludzi, ale wyobraź sobie- mówię do niej: "Lena nie biegnij tak szybko, bo się przewrócisz", a ona na to: "Nie przewrócę się, jestem DUŻA!!!"

      Usuń
  4. :)Może i tatuś kiedyś dorośnie, choć wiadomo mężczyźni to wieczne dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. święta prawda...ale wiesz...ma motywację- warto dorosnąć, by móc się trzymać uchwytów w autobusie heheheh

      Usuń