środa, 10 października 2012

Pocztowności*

* kosztowności, cudowności dostarczone nam w ostatnich dniach, ku jakże ogromnej uciesze Mamy Marli, za pośrednictwem Pana Listonosza z różnych zakątków Polski, hej!

Poczta Polska nie jest instytucją pozbawioną wad, są jednak dni, kiedy wnosi do naszego domu radość pomieszaną z uczuciem wdzięczności. Dziś jest taki dzień, podobnie z resztą jak i wczoraj (rozwydrzymy się chyba, no!). Przyszły do nas trzy oczekiwane (niedługo-ale za to niecierpliwie) paki. Tadam tadam!

Wspominana paka od BigMamy (od razu skrzętnie ukryta przed ciekawskim Lenusiakiem do czasu nadejścia dnia jej imienin): 


BigMama, jak wiecie, jest autorką przeuroczych sówek, za to fioletową czapę do kompletu wydziergała Lenuśce ukochana Babcia Krysia. Babcia nie byłaby sobą, gdyby swoją paką nas odpowiednio nie rozpieściła. Poza czapą fioletową, włożyła do koperty czapę popielatą i wrzosową, jak również 2 bluzeczki, tuniczkę i bluzę. I to wszystko dla jednego, małego wnuczątka! Choć już prezenty dla Córy dały mi ogromny powód do radości, wewnątrz znalazłam też książkę dla siebie. Ach! 


 Trzecią pakę wysłał nam craftoholicshop.pl  Zawartość posłuży mi docelowo do otulenia lenonowej szyjki. Najpierw jednak zacznę, zgodnie z obietnicą, powoli zaprzyjaźniać się z moją maszyną do szycia.

  


 











p.s.: Na moim allegrowym profilu oczekują na przygarnięcie 2 małe przyjaciółki: kurka koko i pandaWanda, kto chce- niech klika.

1 komentarz: