poniedziałek, 15 października 2012

Początki


Dziewczynka (vel. Robot-Żabka) od rana była podekscytowana. Wiedziała, że w ten słoneczny dzień wyruszy z Mamą do księgarni. Upewniała się kilkukrotnie: "A może mam już za dużo książeczek? Może mi tyle wystarczy?" (błagam, nie pytajcie, skąd u dwulatki tego typu przemyślenia...). Na miejscu wątpliwości minęły, zaczęła się przyjaźń...

 


Mamuśka, korzystając z dobrego nastroju Cynamonowej Kumpeli, zaprzyjaźniła się z nową bluzką w kwiaty, a co! 


8 komentarzy:

  1. książeczka wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piękne ilustracje i zabawne wierszyki dają świetne połączenie- a Lenka przy każdej stronie wykrzykiwała:"Ale to śmieszne!":)

      Usuń
  2. Wspaniała wyprawa:)
    I sweter Lenki ma cudne kolorki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sweterek wyłowiony przeze mnie ostatnio w sh- takie urocze ponczo z kapturem, bałam się, że go już Lenka nie założy, a taka piękna pogoda się trafiła:)

      Usuń
  3. :) takie przyjaźnie to my lubimy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)
      p.s: powinnam mieć zakaz wstępu do Matrasu, dziś wyszłam z głodną gąsienicą, a już wszelkie limity wydatkowe dawno za mną...łeee...

      Usuń
  4. A ja dziś zakupy w Dwóch Siostrach zrobiłam ;)

    OdpowiedzUsuń